Tadeuszowi Piekle
na stole wazon z uschłymi floksami
porzucone kartki niedopita kawa w kubku
i gromada kotów bezdomnych
już coraz mniej zdarzeń
więcej zapominania w ogrodzie
w głębi włoski orzech porzuca liście
nie otwierasz pejzażu piątą symfonią
ani odą do radości czy smutku
dźwięki i akordy zamierają w śladach
między zdarzeniami tkwi zamiar Boga:
trwa spawanie obręczy koła
i zamykanie historii jednego dnia
a noc tak płynie już bez światła