w każdym z nas
tkwi ukryty lęk
przed wezbraną wodą która topi krzyk
przed ogniem mieszkającym w kamieniu
najczęściej jednak lękamy się ciemności
i dlatego tak mocne w nas pragnienie
światła białej kartki

mówisz że światło
wiedzie białą laską w konfesjonał ciszy
by ścieżką skrytą gdzieś głęboko w nas
odbyć wędrówkę
ból odszukać radość gniew
zrzucić nagle ten głaz wyobraźni
zbierając skrzętnie szczątki liter

powiedz
powiedz mi chociaż jeden raz
że to słowo wykrzesane jak iskra z kamienia
oswojone choć tak ulotne i kruche
jest nam potrzebne jak chleb i sól
jak codzienna porcja powietrza