Ósmy numer „Przypływu” otwiera kolejna, piąta już część lisowskich bajd Jana Cichockiego opatrzonych wspólnym tytułem „Drapidupa i Sikutek”. I jest to, jak zwykło się mówić, mocne otwarcie, w co na pewno nie wątpią ci, którzy znają wcześniejsze części gawędy, a nowi czytelnicy mogą potwierdzić przyciągnięci zapowiedzią z poprzedniego numeru: Witold Gombrowicz!
Cichocki pisze: „pominąć fakt, że podał mi rękę sam Gombrowicz, byłoby przeoczeniem nie do podarowania”. To był wprawdzie Jerzy, starszy brat, ale od niego już tylko krok do młodszego, kilka słów, mały akapit.”
Nie zawiodą czytelników także miniatury Grzegorza Pełczyńskiego, które przypominają świetliste komety: same w sobie niewielkie, ale ciągnące za sobą potęgujący wrażenie warkocz. I zostawiające ślady, mnóstwo śladów.
Poza tym – dalszy ciąg i kolejna porcja wspomnieniowych reportaży „wędrowca, częściowego nomada” Anny Kłosowskiej ze świata – trochę francuskiego, trochę florydzkiego, trochę portugalskiego i warszawskiego” W kanonie Kłosowskiej: „Oczekujemy ulepszonej wersji rzeczywistości. Czy tylko na zdjęciach?”.
A jeśli o świat chodzi, to są też intrygujące „Migawki z Kraju Kwitnącej Wiśni” - Rosjanka w Japonii! – w tłumaczeniu Aleksandra Janowskiego. Również w jego przekładzie rewelacyjna perełka na czasie – anonimowy satyryczny tekst z rosyjskiego Internetu zatytułowany „Rodzina emigrantów: Żyd, Rosjanka i papuga” . Znakomita powieść Jewgienija Zamiatina (rewelacyjnego „rosyjskiego Orwella”), Lwa Tołstoja (jako antagonisty Szawła, który został świętym Pawłem), rewelacyjny poemat Iosifa Utkina i – dla odmiany przekład z białoruskiego – Maryny Krażowej. Na dokładkę pierwszy fragment powieści narkotykowej Spirala autorstwa tegoż niestrudzonego Aleksandra J. – tym razem ze świata gangsterów.
Człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi – Jak to wyglądało w Afganistanie, zajmująco opowiada Bogusław Wiłkomirski („Piekło w dolinie”).
Z najnowszym numerem magazynu docierają „Wybitne kobiety ukraińskiej historii”, o których Leszek Wątróbski rozmawia z antropologiem, profesorem Sergiejem Segedą.
No i te wyjątkowe wiersze – Renata Grześkowiak, Marta Kisielewicz, Katarzyna Dominik, Anna Jachim i kolejne zabawne fraszki Kazimierza Kochańskiego. A dla dzieci i dorosłych, którzy jeszcze czytają swoim pociechom– Anna Jachim o antylopie, co pokonała stado wilków.
W takim towarzystwie – jak zapewnia Redakcja – nie sposób się nudzić.
Polecamy.
Aleksander Janowski