Piękno klasyki, klasyka piękna

cichocki wojna i pokoj1b

Taki niecodzienny tytuł informacji przyszedł mi natychmiast do głowy, kiedy ujrzałem najnowsze dzieło naszego kolegi z Warszawskiego Oddziału ZLP, tak dobrze nam znanego wieloletniego (aż szkoda, że już byłego) sekretarza generalnego ZLP, Janka Cichockiego.

Ta klasyka wspaniała i piękna, to ogromne dzieło Lwa Tołstoja. „Wojna i pokój”, choć często nazywane powieścią, a jednak zasługujące raczej na miano epopei, łączące ze sobą elementy utworu obyczajowego, historycznego, filozoficznego i wojennego.

Ta jedna z najważniejszych powieści światowej literatury, pokazuje epicki obraz społeczeństwa rosyjskiego z czasów wojen napoleońskich (1805–1812) z głębokimi rozważaniami filozoficznymi dotyczącymi historii, wolnej woli i sensu życia. Myślę, że dla Szanownych Czytelników aktualności z misternie prowadzonej strony internetowej ZLP, bardziej szczegółowe uzasadnianie piękna tej klasyki jest zbędne.

Z nowym przekładem tej wielkiej (także od dosłownej, objętościowej strony) powieści zmierzył się Janek i jak określił to w rozmowie ze mną, było Opus magnum jego translatorskiego bytu. Warto jednak w tym miejscu przypomnieć obszerny wkład Janka w przybliżenie polskiemu czytelnikowi literatury rosyjskiej i ukraińskiej. Ten wkład jest tak bogaty, że wymienię tylko kilka bardziej charakterystycznych i cennych pozycji z listy ponad 25 tytułów. To przede wszystkim nowe przekłady klasyki ukraińskiej i rosyjskiej: „Anna Karenina” Tołstoja (nowe tłumaczenie doskonale przyjęte przez czytelników), „Mistrz i Małgorzata” Bułhakowa, „Jezioro osobliwości i inne opowiadania” tegoż autora, „Wilcza farma” Jaworiwśkiego, „Konarmia” Babla, czy  „Ukraińska kabała” Kryma. Nie można też pominąć monumentalnej pracy wykonanej wraz z Aleksandrem Janowskim, aby przybliżyć polskim czytelnikom „Tajemnice walizki generała Sierowa”, jedyny w swoim rodzaju obszerny opis z pierwszej ręki tego, co działo się państwie Stalina w latach II wojny światowej i po jej zakończeniu.

            Translatorska działalność Janka Cichockiego jest sztandarowym przykładem współczesnego dynamicznego przekładu. W najnowszym tłumaczeniu dzieła Tołstoja czytelnik spotka się z przystępnym dla siebie językiem, mniej archaicznym niż we wcześniejszych tłumaczeniach. Janek po mistrzowsku oddaje styl Tołstoja bez nadmiernego „spolszczenia” fraz, jednocześnie zachowując ton i rytm, przez co udaje się uniknąć językowej sztywności, przy pozostawieniu ducha oryginału.

            Pięknu klasyki dzieła literackiego, zachowanemu dzięki wspaniałemu tłumaczeniu,   towarzyszy klasyka piękna edytorskiego. Wystarczy popatrzeć na zdjęcie obrazujące okładkę, aby zrozumieć, że wydawnictwo Świat Książki przygotowując wydanie kolekcjonerskie, uczyniło z książki przedmiot pożądania także tych czytelników, którzy są miłośnikami nie tylko literackiej treści, ale również formy; kochają książki także za ich wygląd. Gorąco zachęcam do przeczytania tej pięknej opowieści o człowieku poszukującym miłości, prawdy i wewnętrznej wolności.

Bogusław Wiłkomirski